piątek, 4 września 2009

Ciudad Bolivar-Canaima


Canaima

Canaima


Widok z awionetki, gdzies pomiedzy Canaima a Ciudad Boilivar
W obozowisku z naszym przewodnikiem.

A tak wyglada najwyzszy wodospad na swiecie-Salto Angel.

Blizej juz sie nie dalo.

Kolacja :)
Po pierwszej ulewie tropikalnej, ktora zastala nas w dadatku na lodzi bez dachu, jakas godzine drogi w gore gorskiej rzeki od obozu. Jednym slowem bylo zimno, ale na miejscu juz czekalo ognisko a na nim nmasza kolacja, tzw kurczak w ciazy :)

A to podroz lodzia, poki co w pelnym sloncu, nic nie zapowiadalo nadchodzacego deszczu.


Droga rzeka wiedzie w otoczeniu takich Tepui, co chwila wylewaja sie z nich kilkusetmetrowe wodospady.

A to nasz srodek transportu z Bolivaru do Canaimy. Zdecydowanie wole latac duzymi pasazerskimi samolotami. Gdy okazalo sie ze moj pas bezpieczenstwa jest zepsuty, ze siedze kolo drzwi (kto je widzial to zrozumie), natomiast pilot tuz po starcie wyciaga gazete i zaczyna czytac sobie wiadomosci to przestalem sie czuc pewnie :)











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz